Nazywam się Angelika i mam 15 lat. W Częstochowie byłam juz 3 razy, ale za każdym razem tą pielgrzymkę przeżywam inaczej. Inni ludzie, inna atmosfera, to wszystko jednak ma wpływ na przeżywanie tego czasu.
Za pierwszym razem pojechałam do tego świętego miejsca z ciekawości. Byłam ciekawa, jak wygląda to miasto oraz jak wygląda kościół, w którym jest odsłaniany obraz Matki Bożej. Za drugim razem pojechałam po to, aby się spotkać z Panem Jezusem i Jego matką, chciałam poczuć ich bliską obecność przy mnie. Udało mi się to, po tej pielgrzymce jeszcze mocniej zaczęłam wierzyć w Boga, zaczęłam się więcej modlić, czułam taką potrzebę, aby porozmawiać z Bogiem. Wcześniej moja modlitwa była głównie na niedzielnej Mszy Świętej, czasami odmówiłam też wieczorny pacierz, ale od tamtego czasu staram się, a wręcz potrzebuję się pomodlić, pomaga mi to, czuję jego obecność przy mnie i wiem, że zawsze mi pomoże. Za trzecim razem, czyli w ostatni piątek pojechałam tam z intencją za mojego wujka, aby wrócił szybko do zdrowia. Mszę, która była tam odprawiana poświęciłam w pełni za jego zdrowie. Wiem, że z pomocą Boga wszystko się uda. Jedną z najważniejszych rzeczy oprócz Mszy Świętej była też Droga Krzyżowa. Za każdym razem jestem wdzięczna Chrystusowi za to, że poświęcił swoje życie za nas, przecież nie musiał tego robić, nikt go do tego zmuszał, a jednak to zrobił. W tym czasie, myślę co ja mogę zrobić, aby pomóc innym ludziom, zmniejszyć ich cierpienie oraz cierpienie samego Boga. Z tej pielgrzymki wróciłam z jeszcze większą chęcią pogłębiania swojej wiary oraz z postanowieniem, że będę więcej pomagać bez oczekiwania wynagrodzenia, przecież Bóg nie chciał żadnej zapłaty za nasze zbawienie, ja też jej nie będę oczekiwała.
Zachęcam wszystkich ludzi, aby wybrali się do tego świętego miejsca, Matki Bożej i Chrystusa ze swoimi problemami, które ich martwią. Z ich bezinteresowną pomocą na pewno rozwiążą problem i pogłębią swoją wiarę, aby głosić słowo Boże.
Angelika Jaśkiewicz




.jpg)




